- GENIALNE brzmienie
- wysoka jakość wykonania
- patenty z flagowych zestawów DW
- duża paleta świetnych wykończeń lakierowanych
- BRAK!
Concept Maple (prócz wersji klonowej mamy również do wyboru wersję z brzozy – Concept Birch) wdarł się na rynek szturmem zastępując trzy wycofane serię – X7, brzozowego FS oraz klonowego M5.
Producent zapowiada, że seria Concept to "świeże spojrzenie na kwestię produkcji bębnów i brzmienia, do którego dążą perkusiści". Szumnie, powiedziałbym nawet zuchwale, ale to przecież do nas należy ocena. Będziemy bezlitośni i bezwzględni.
Rekonesans techniczny
Dostarczony shell set przez firmę PMI - dystrybutora firmy DW oraz PDP na Polskę (i nie tylko - zapraszamy na stronę www.dwdrums.com.pl) jest w następującej konfiguracji:
-
BD: 22 x 18
-
TT: 10 x 8
-
TT: 12 x 9
-
FT: 14 x 12
-
SD: 14 x 5.5
Całość zamyka tomholder wkładany w centralę z miejscem na dodatkowe ramię oraz nóżki do floora. Korpusy tomów oraz centrali składają się z 7 warstw klonu, werbla zaś z 10. Ten, ku zaskoczeniu, został wyposażony w świetną magnetyczną maszynkę naciągu sprężyn MAG Throw-Off znaną z topowych werbli produkowanych przez firmę-matkę - Drum Workshop (znana szerzej jako po prostu DW).
Tomy zawieszone są za pomocą niezależnego systemu STM (Suspension Tom Mouting) opartego na czterech lugach znanego również z Collectorsów. Tu jedno zastrzeżenie - zwieszenie przy skrajnych lugach nieco wychyla na zewnątrz wkładki gwintowe śrub, co utrudnia ich sprawne wkręcanie i ma wpływ na opór przez nie stawiany, więc strojenie tych bębnów za pomocą (swoją drogą bardzo niedoskonałego) klucza dynamometrycznego traci sens.
Jeśli chodzi o śruby to tu też zastosowano patent znany z wcześniejszych serii True Pitch, czyli zagęszczenie zwojów, co ma utrudniać bębnom rozstrajanie się, a perkusistom pomóc w precyzji uzyskania identycznego dźwięku przy każdej ze śrub. Haki obręczy bębna basowego są odlewane oraz zredukowano do minimum koniecznego ich masę. Krawędzie bębnów zostały zeszlifowane pod kątem 45 stopni.
Nowością w PDP jest zastosowanie proporcjonalnych obręczy - otóż mniejsze bębny (w tym wypadku 10" i 12") mają obręcze o grubości 1.5 mm co ma wydłużyć ich naturalny sustain, większe (tu: 14") nieco grubsze, bo 2.0 mm, z kolei werbel 2.5 mm w celu zwiększenia żywotności stroju i bardziej skupionego ataku.
Jeśli chodzi o stronę wizualną to mamy do czynienia z nowymi lugami Dual-Turret, które na pierwszy rzut oka przypominają te z wycofanej dużo wcześniej serii Platinium (która została poniekąd zastąpiona genialnym DW Performance). Do wyboru mamy sześć wysokiej jakości wykończeń lakierowanych (dla serii Birch tylko dwa). Nasz zestaw jest w dość neutralnym Transparent Walnut Laquer, który prezentuje się bardzo dobrze eksponując zalety wizualne klonu.
Naciągi na bębnach to DW by Remo produkowane w Chinach. Swoim zwyczajem od razu zmieniłem je na ulubione do testów Remo Pinstripe, na centrali spoczął Aquarian Super Kick II, którego wspomogłem dołączaną do zestawu poduszką tłumiącą, na werblu pozostawiłem firmowy. Przy wymianie membran przyjrzałem się wnętrzu i nie mam absolutnie nic do zarzucenia w kwestii wykonania - wszystko wygląda bardzo estetycznie, nie ma mowy o żadnych niedoskonałościach. Nie jest to flagowe DW, ale wiochy nie ma - ukłon dla producentów i kontroli jakości.
Brzmienie
Po wstępnym nastrojeniu górnych naciągów dociągnąłem rezonanse, zawiesiłem bębny na holder centrali, ustawiłem floor i zacząłem. Po pierwszym uderzeniu w 10" zrobiłem "o kurcze", po 12" wyszły mi gały, a po 14" wypadła mi szczęka. Pierwsze co rzuca się w uszy to klonowy dół i zupełnie nieklonowy atak przypominający w charakterze bardziej korpusy brzozowe. Dół jest naprawdę fenomenalny i biorąc pod uwagę dość fikuśne rozmiary tomów mój zachwyt jest tym większy.
Przejścia brzmią soczyście, mają bardzo bogate pasmo i świetnie brzmią niezależnie od dynamiki gry. Centrala po wypadnięciu szczeny po tomach zmiotła wszystkie zęby w bliżej nieokreślonym kierunku (znalazłem kilka z dołu i górną ósemkę). Amerykanie określają to brzmienie jako "punchy", gdzie nikt tak naprawdę nie potrafi do końca zdefiniować tego hasła, ale wszyscy wiedzą co oznacza. Miękki atak z delikatną górką nadającą soczystości i klarowności uczynił centralkę moim ulubionym bębnem w zestawie.
Werblowi poświęcę osobny akapit. W kilku swoich testach wspominałem już, że niemal nigdy w zestawach do 5000 zł posiadających drewniany werbel nie trafia się godny uwagi. Ten jeden procent, graniczący z błędem statystycznym zostawiam na takie instrumenty jak werbel z Concepta. Rozmiar najnudniejszy z możliwych, 14 x 5.5. Krótko mówiąc - cios. Cięższe obręcze precyzują jego atak i wydłużają żywotność stroju. Pod każdą śrubą dla większej ochrony znajduje się nylonowa podkładka. Nie tak codzienne jest spotkanie sprężyn innych niż stalowych, tu mamy miedziane dające nieco delikatniejszą odpowiedź po uderzeniu. Werbel brzmi bardzo fajnie niezależnie od zastosowanego stroju - wszystko w rękach strojącego.
Potencjał jest naprawdę ogromny w tym instrumencie i warto przysiąść nad nim solidnie, bo jego możliwości brzmieniowe są bardzo duże - od niskiego, pełnego "ciała" bez charakterystycznego dla "defaultowych" brudu po krótki, precyzyjny, tnący powietrze strzał tak pożądanego w śmierć metalu. Z tym werblem bez poczucia wstydu i z podniesioną głową możemy ruszyć obalić Babilon.
Podsumowanie DW po raz kolejny wyprzedza w pewnym sensie epokę i wyznacza standardy brzmienia tworząc zestaw zostawiając konkurencję w tyle. Za około 2.800 zł (bez hardware'u) otrzymujemy zestaw z którym bez wstydu możemy wejść do studia lub postawić na poważnej scenie. Bębny brzmią doskonale, każdy element jest dopracowany z dużą dbałością o stronę wizualną i przede wszystkim techniczną. W tej cenie nie mają sobie równych i zamiatają resztę pod dywan. Początkujący nie do końca będę potrafić docenić walory brzmieniowe, ale Concept nie jest też propozycją dla nich, ale bardziej wytrawne i doświadczone ucho zakocha się w tym brzmieniu. Myślę, że zestaw mogę z czystym sumieniem polecić zaawansowanemu perkusiście, który poszukuje zestawu na ryzykowne sztuki, do ćwiczeń i właściwie czego sobie zażyczy. Mogły by kosztować spokojnie 4000 zł za same korpusy i dalej uważam, że były by bezkonkurencyjne dla innych. Polecam - Przemek Głowacki.
|
Galeria zdjęć PDP Concept Maple: