ROLAND TD-20KX V-DRUM - cyfrowa bestia

Autor: Artur Lutyński • 18 listopada 2009
Roland 25490 zł
18 listopada 2009 12:00
Artur Lutyński Black Cat Studio Dostarczył Roland Polska Sp. z o.o. ul. Kąty Grodziskie 16B 03-289 Warszawa
  • Solidna i stabilna konstrukcja ramy.
  • Genialna dynamika całego zestawu.
  • Bardzo dobre próbki.
  • Nieograniczone możliwości edycyjne
  • Brak złącza USB.
  • Moduł mógłby być wykonany z metalowej obudowy

Zawsze gdy na rynku ma pojawić się nowy sprzęt perkusyjny i robi się wokół niego medialny szum, zastanawiam się czym tym razem może zaskoczyć mnie jego producent. Przecież teoretycznie na rynku jest już wszystko, przecież już wszystko wymyślono....
Czy aby na pewno? No właśnie, czy aby na pewno?

OTWIERAMY...

I tak oto przede mną stoi rozstawiony nowiutki, śliczniutki zestaw perkusji elektronicznej ROLAND TD-20KX V-DRUM. Przybył w trzech niespodziewanie ciężkich paczkach. Każdy perkusista dobrze wie, że profesjonalny, akustyczny zestaw perkusyjny powinien być solidny i ciężki, a jego hardware masywny i stabilny, ale przecież ja do testów otrzymałem perkusję elektroniczną, więc co w tych kartonach tyle waży?! Pomimo iż pracy w studio miałem w bród (właśnie kończę miksy nad nowym albumem zespołu ANEKE o którym z pewnością niebawem usłyszycie) postanowiłem oderwać się od tych przyjemnych dźwięków i z pieczołowitością zabrałem się do rozpakowania intrygująco ciężkich paczek.

Roland na rynku istnieje nie od dziś, więc dobrze wie jak pakować sprzęt elektroniczny. Nie ma złudzeń, ten sprzęt, tak solidnie zapakowany może spokojnie podróżować naszymi polskimi spedycjami kurierskimi bez obaw, że ulegnie zniszczeniu w transporcie. Tylko, wiecie jak jest, dobrze zapakowany oznacza długo rozpakowywany :). W pierwszej paczce, tej najlżejszej, pady talerzy (CY-14C i CY-15R) oraz hi-hatu (VH-12-SV). Inne niż te, do których przyzwyczajali nas projektanci z Rolanda. Inne, bo srebrne a nie czarne jak do tej pory.

Skoro zabrałem się na początku za najlżejszą to nadszedł czas na najcięższą, a w niej rama perkusyjna (MDS-20X ). Chromowana, ciężka, masywna, olbrzymia jak na podstawę dla elektronicznych padów. Dobrze się to wszystko zapowiada, nie tracąc czasu rozpakowałem ostatni, trzeci karton w którym znajdowały się pady tomów (PD-125-SV i PD-105-SV), werbla (PD125-SV), pad centrali (KD-140), oraz elektroniczne serce całego setu czyli moduł TD-20X.

Tak jak wspomniałem stoję przed rozstawionym zestawem i korci mnie by pstryknąć przycisk POWER ON i zagrać na tym topowym sprzęcie, ale nie. O, nie. Nie tak od razu. Z perkusją jak z kobietą, musi być gra wstępna, rozpoznanie terenu, przyjrzenie się swojej ślicznotce dokładniej i wnikliwiej, niż pobieżny rzut oka z bezkrytycznym zachwytem.
________________________________________________________________________________

TROCHĘ HISTORII...

Tutaj pozwolę sobie wtrącić odniesienie do historii firmy ROLAND w kontekście produkcji sprzętu perkusyjnego. Ten ogólnoświatowy koncern działa na rynku od wczesnych lat siedemdziesiątych i z początku tworzył maszyny perkusyjne z przeznaczeniem do wykorzystywania ich jako akompaniament dla muzyków grających na instrumentach klawiszowych. Dopiero w latach 1987 Roland rozpoczął produkcję swoich pierwszych elektronicznych padów w postaci PD-21 i PD-31. „Placki” te były jednostrefowe i proste jak na dzisiejsze standardy, najczęściej podłączano je z modułem PM-16, który to brzmieniem nie grzeszył i ogólnie grało się na tym nieciekawie.

Po blisko pięciu latach oczekiwania firma wyprodukowała Compact Drum System, który stał się ich pierwszym pełnym perkusyjnym zestawem elektronicznym.1997 okazał się dla firmy Roland przełomowym rokiem. Wtedy to perkusiści ujrzeli pierwszy produkt z serii V-Drum, który umożliwiał modelowanie COSM. O ile mnie pamięć nie myli produkcję zaczęli od TD-10.

Kamieniem milowym okazał się jednak wyprodukowany tego samego roku przy współpracy Rolanada z producentem naciągów perkusyjnych firmą REMO pierwszy na świecie pad siateczkowy nazwany MESH HEAD. Właśnie MESH HEADY wykorzystano w padach PD-120 które stały się punktem zwrotnym w dziedzinie elektronicznych perkusji i zapoczątkowały błyskotliwą karierę ROLANDA na niwie perkusyjnych przestrzeni. Elektroniczne zestawy w końcu stały się realną alternatywą dla akustycznych zestawów perkusyjnych. Nie było innej możliwości by po takim przełomie Roland nie stał się zdecydowanym liderem rynku perkusji elektronicznych. Potem było już z górki. Pojawiały się nowe pady i nowe moduły, bardziej rozbudowane, jak i również bardziej odchudzone dla mniej zamożnych perkusistów.

No, ale dość historii, czas przejść do meritum testu.
________________________________________________________________________________

MODUŁ DŹWIĘKOY TD-20X

Moduł dźwiękowy TD-20X jest zaktualizowaną wersją TD-20 i zawiera w sobie ponad 920 brzmień bębnów wraz z ponad 100 gotowych presetów pełnych zestawów.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że niewiele się zmieniło od poprzedniej wersji modułu. Zmienił się kolor ze srebrnego na ciemnoszare wykończenie. Reszta właściwie pozostała taka sama. Układ przycisków, suwaków i wyświetlacza nie uległ zmianie. Tylnia ściana modułu obsiana jest całą masą przydatnych gniazd. Ilość i funkcjonalność dostępnych gniazd z pewnością wyróżnia TD-20X od innych modułów dostępnych na rynku i sprawia, że użytkownik wie, iż ma do czynienia z profesjonalnym sprzętem, który z powodzeniem można wykorzystać w studio i na scenie.


 

Moduł zawiera 16 wejść trigerowych, gniazdo sieciowe wraz z wyłącznikiem, wyjście i wejście MIDI, 8 wyjść bezpośrednich (przydatne do rejestrowania wielu odrębnych kanałów), wejście MIX (tutaj można wpiąć zewnętrzne źródło dźwięku), wejście FOOT SWITCH (opcjonalny przełącznik nożny z całą masą funkcji min. zatrzymywanie sekwencera, zmiana presetów), wyjście cyfrowe w postaci koncentrycznego gniazda RCA i na koniec główne wyjście rozseparowane na kanał lewy i prawy.Po przeciwnie stronie tylnej ściany znajdziemy wyjście słuchawkowe oraz slot na karty pamięci Compact Flash.

[lupa:1]

Zaletą nowego modułu jest możliwość wykorzystywania nagranych informacji na karcie Flash bez potrzeby przegrywania ich do samego modułu. Oznacza to, że będziemy mieli pod ręką do dyspozycji dodatkowe zestawy np. podczas koncertu, bez straty czasu na ładowanie ich do TD-20X. Panel frontowy modułu prezentuje się niezwykle okazale (ale jak wspomniałem identycznie jak w starszym modelu) Jest na nim mnóstwo przycisków, potencjometrów, gałek, diod i wyświetlacz LCD, prawie jak w kabinie F16.

Moduł TD-20X jest najbardziej rozbudowanym narzędziem perkusyjnym jakie powstało do tej pory na rynku. Ilość ustawień i możliwości zmian parametrów może niejednego przytłoczyć na samym początku pracy z tym modułem, ale zaznaczyć muszę, że wszystkie funkcje są przedstawione i pokazane w bardzo intuicyjny sposób, więc już po paru godzinach pracy człowiek szybko oswaja się z tym interfejsem. Co więcej osoby, które miały do czynienia z innymi modelami Rolanda takimi jak TD-8, TD-10, TD-12 bez problemu zaczną pracę na TD-20X. Tak naprawdę nie ma wielkich różnic pomiędzy tymi modułami, tylko, funkcji jest więcej.

Wydaje mi się, że przedstawianie funkcji każdego z przycisków nie ma większego sensu, bo zanudziłbym czytelnika ogromem informacji. Ten, kto sięgnie po opisywany zestaw i zetknie się z nim szybko przekona się na własnej skórze, co do czego służy.

Co sam moduł nam oferuje?

Mamy na jego pokładzie sekwencer, z którym możemy grać np. wgrane wcześniej utwory w formacie MIDI lub nagrać możemy siebie, swój własny patern. Mamy metronom, który wypika nam każde możliwe metrum w dowolnym (od 20 do 260 BPM) tempie. Monochromatyczny wyświetlacz LCD pokaże nam wszystko w przejrzysty i intuicyjny (bo często graficzny) sposób. Możemy regulować kontrast LCD, co zdecydowanie przydaje się w różnych warunkach oświetleniowych. Tłumiki miksera dają błyskawiczną możliwość ustawienia proporcji pomiędzy instrumentami np. podczas gigu.

Jak już wspomniałem w pamięci podręcznej modułu wpisanych zostało 100 gotowych zestawów. Poza tym do dyspozycji mamy 99 ustawień użytkownika, które można dowolnie skonfigurować, a jest w czym wybierać bo do dyspozycji mamy 900 dźwięków perkusyjnych i 200 dodatkowych instrumentów. Do tego dorzućcie sobie ogromny zakres zmiany atmosfery (do wyboru 25 pomieszczeń), umieszczanie w przestrzeni mikrofonów, zmiana EQ, zmiana dynamiki, ustawianie kompresji. Aby było mało twórcy TD-20X uzbroili moduł w świetne funkcje wyboru naciągów, materiału z którego ma być zbudowany korpus, zmiany głębokości i średnicy korpusu.

Jednym słowem – obłęd. Wychodzi na to, że mamy wprost nieograniczone możliwości edycyjne.
________________________________________________________________________________

STELAŻ: MDS-25

Stelaż (MDS-25), na którym wiszą pady elektronicznej perkusji różni się znacząco od swojego poprzednika.

Tym razem rama jest naprawdę solidna, ciężka i stabilna. Nie ma obaw, że podczas ostrej gry po talerzach rama nam się przewróci. Niczym nie ustępuje ramom perkusji akustycznych takich producentów jak Tama, Dixon czy Gibraltar. Należy oddać jej twórcom, że jej konstrukcja jest przemyślana i, że zadbano o najdrobniejsze detale. Rama jest chromowana, przez co świetnie się prezentuje. W pionowych rurkach wstawiono gumowe nóżki, które jak twierdzi producent mają niwelować nierówności sceny, na której przyjdzie użytkownikowi rozstawić zestaw.

Dość istotną kwestią jest fakt, iż rama może być ustawiona zarówno dla lewo jak i prawo ręcznych perkusistów. Świetnym rozwiązaniem jest patent ze schowanym okablowaniem w rurach ramy, dzięki któremu okablowanie nie szpeci wyglądu zestawu. Uchwyty na tom holdery są zrobione z aluminiowych odlewów. Po skręceniu ich nie ma mowy, że cokolwiek się przesunie lub opuści. Same zaś tomholdery wyposażone są w system kulowy o płynnej regulacji kąta nachylenia (rozwiązanie sprawdzone i popularne już od wielu lat w akustycznych setach). Ramiona, na których wiesza się talerze również są wyposażone w system kulowy, więc bez problemu ustawić można talerz do wybranego kąta. Jednym słowem w TD-20KX nie ma problemu z ustawieniem, wszystko można pochylić, wysunąć, obrócić pod własne preferencje. Wspomniane okablowanie jest bardzo ładnie oznaczone kolorowymi tulejkami, na których widnieją skrócone nazwy obsługiwanych padów. Nie sposób pomylić się przy podłączaniu padów z modułem brzmieniowym.
________________________________________________________________________________

PADY

Pady w najwyższym modelu perkusji elektronicznej Rolanda wyglądają zawodowo. Nie mogłem wprost nacieszyć oczu ich wyglądem. Nareszcie perkusja elektroniczna nie przypomina zabawki z hipermarketu.

Pady tomów, werbla i stopy wykończone są w standardzie w srebrnym kolorze przypominającym szczotkowane (delikatnie drapane) aluminium. Producent przewidział dla użytkowników możliwość modyfikacji wyglądu zestawu poprzez zmianę okleiny, które można dokupić jako dodatkowe akcesoria. Dostępne są dwa kolory: czerwony oraz niebieski (CV-20KX-BU/RD). Jest to niewątpliwie nowość umożliwiająca spersonalizowanie wyglądu perkusji w sposób bardzo szybki i niewymagający wielkiego zachodu.

Ważnym aspektem w wyglądzie i funkcjonalności padów jest wprowadzenie nowego korpusu opartego na systemie Free Floating znanego z werbli Pearl’a. Nieingerujący w korpus system wygląda naprawdę rasowo a do tego sprawił, iż pady znacząco zwiększyły swoją wagę i stały się przez to stabilniejsze. Z powodzeniem i bez obaw można w nie przyłożyć z taką samą siłą jak w tomy perkusji akustycznej. Oczywiście jak w poprzednich modelach pady TD-20KX wyposażone są w białe naciągi typu MESH HEAD (REMO), które swym odbiciem nie różnią się znacząco od akustycznych naciągów. Obręcze są stalowe i potrójnie gięte. Na obręczach znajdziemy czarną, gumową uszczelkę, która spełnia funkcję wyciszającą.

Pady tomów występują w dwóch wymiarach 10” i 12” i są dwustrefowe.

12” pad werblowy (PD-125XS ) jest również 2 strefowy. Odróżnia go od padów tomów brak uchwytu pod tomholder oraz gustowny znaczek z napisem V-DRUMS umieszczony na korpusie. Skoro wspomniałem już o tym, że pady są dwustrefowe to warto wspomnieć iż moduł TD-20X w sprytny sposób potrafi przetworzyć docierające do niego sygnały ze środka naciągu oraz z obręczy tak by odtworzyć jak najwierniejszą próbkę pasującą do danego uderzenia. To naprawdę działa rewelacyjnie. Lekkie uderzenie w tom w jednej drugiej długości do środka powoduje odezwanie się próbki takiej jak w akustycznych bębnach.
Na padach można grać szczotkami, ale producent zaleca używanie szczotek nylonowych. Metalowe szczotki mogłyby zniszczyć siatkę naciągu.
________________________________________________________________________________

Ciekawostką całego zestawu jest niewątpliwie nowy pad stopy (KD-140). Co w nim takiego ciekawego?

Otóż to, że jest ładny, ciężki i wielki. Pomyślicie postradał zmysły, ale nie…. Oj, nie. KD-140 ma naprawdę świetny design i prezentuje się niezwykle ciekawie, przyciąga wzrok. Posiada nogi z kolcami takie jak w prawdziwych akustycznych bass drumach, z pewnością są to najstabilniejsze nogi jakie kiedykolwiek widziały perkusje elektroniczne. Pad stopy swój środek ma na wysokości prawdziwej 20 calowej centrali, co daje świetne odczucia podczas gry. Jest strasznie ciężki (ponad 11 kg) , przez co nie ma mowy, że podczas gry będziemy ścigać go po całej scenie. On stoi stabilnie i ani drgnie nawet jak gra się siłowo. Dla mnie bomba.
________________________________________________________________________________

Pozostały pady blach, które również wzbudzają spore emocje.

Zacząć należy od tego, iż pady wykonane są ze srebrnej gumy, nacinanej w podobny sposób jak prawdziwa blacha i prezentują się intrygująco ciekawie. Wykorzystana do ich produkcji guma jest na tyle gruba, że zbliża je masą do metalowych talerzy akustycznych i posiadają bardzo podobną bezwładność. Przy tym pady blach są tak ciche, że można spokojnie rozstawiać zestaw w mieszkaniu i sąsiedzi nie będą mieli jakichkolwiek pretensji. Pad ride’a jest trzy strefowy, pady crashy są dwustrefowe, pad hiatu jest również dwustrefowy + oczywiście czujnik rozchylenia.
________________________________________________________________________________

Wszystkie blachy reagują na tłumienie dłonią, co świetnie sprawdza się podczas gry. Na padach blach nie pozostają ślady po pałkach jak to miało miejsce w przypadku placków z czarnej gumy a i one same nie brudzą pałek. Można więc nasz elektroniczny zestaw zachować w czystości i długo cieszyć się bielutkimi jak śnieg naciągami.
________________________________________________________________________________

Pad Hi-hatu VH-12-SV jest udoskonalonym młodszym bratem wersji VH-11. W tańszych i starszych modelach perkusji elektronicznych różnych firm hi-haty były najbardziej „obciachowym i dziadowskim” rozwiązaniem jakie można było sobie wyobrazić. Jakiś mikro pedał wraz z nieruchomym padem nie reagujący nigdy tak jak prawdziwy hi-hat był przez długo substytutem tego co wymyślił jakiś czas temu Roland. Nie dość, że VH-12-SV wygląda jak prawdziwy hi-hat to jeszcze reaguje i gra się na nim jak na prawdziwym hi-hacie. Rewelacja.


________________________________________________________________________________

NO TO GRAMY!!!

Pstryk i włączam moduł brzmieniowy. Szybka inicjalizacja i po chwili każde uderzenie w jakikolwiek pad daje odpowiedź w postaci soczystej próbeczki. Odczucie z gry w pierwszym momencie przysparza odrobinę niepewności, ale już po godzinie człowiek czuje się pewniej. Mózg człowieka musi się lekko przestawić z akustyka na elektronika. Niedbalstwo w grze wyłapywane jest momentalnie, wymagana jest precyzja w celu uzyskania chcianego soundu. Odbicie pałek z mesh headów jest inne od standardowych naciągów, ale przyjemne i kontrolowane.

Blachy ładnie poddają się na działanie pałki. Hi-hat cyka grany nogą, syczy przy lekkim rozwarciu i szeleszczy na pełnym rozwarciu. No a centrala sprawia, że mam wrażenie jakby mi ktoś podstawił akustyczny bass drum. Dynamika całego zestawu jest genialna. Strefy talerzy są wyczuwalne na tyle by spokojnie zagrać krawędź, bell i środek ride’u. Jak chcesz stłumić talerz to wystarczy chwycić go dłonią tak jak w metalowych blachach i już dźwięk milknie (choke).

Rimshot na werblu reaguje tak samo jak w akustycznym werblu. Tremola, flamy, rolle, ghosty – to wszystko jest do zagrania na tym cudownym instrumencie. Poczucie gry z minuty na minutę jest coraz lepsze i naprawdę niewiele odbiega od akustycznego zestawu. Dodam rzecz bardzo istotną. Ten zestaw nie boi się mocnego grania. Co więcej, fabrycznie jest tak ustawiony, że odzywa się przy takiej dynamice jak prawdziwy akustyk.
________________________________________________________________________________

BRZMIENIA???

A jakie pan sobie życzy? Mamy 100 fabrycznych zestawów, niech nawet 80% z tego nigdy się nam nie przyda to i tak wciąż pozostaje 20 skrajnie różnych i charakterystycznych zestawów. Ma ktoś tyle akustycznych perkusji w swojej stajni?
Chcesz rockowe brzmienie - proszę bardzo. Chcesz zabrzmieć jak Buddy Rich - nie ma problemu. A może etniczne klimaty – owszem. No to może Kombi – znajdzie się i to. A coś pod nowoczesne brzmienie Ala SNOOP DOGG? – nie ma problemu.

Słowem ta maszyna ma genialne próbki. Zastosowane sample są bardzo realistyczne w przypadku brzmień akustycznych zestawów. Z detalami można rozpoznać różnice pomiędzy zestawem z klonu czy z brzozy. Konstruktorzy Rolanda TD-20KX zadbali o najdrobniejsze szczegóły w doborze odpowiednich brzmień. Można kręcić nosem, że w tym a tym presecie nie brzmi stopa tak jakbyśmy chcieli, ale wtedy wchodzisz do edycji, parę drobnych korekt i brzmienie zmienia się nie do poznania. Moimi faworytami wśród presetów były: CTRL Room, Fusion, Metal Core, Maple i… wiele, wiele innych.
Zasadniczo każdy zestaw brzmień, pobudzał mnie podczas grania do zmiany stylu i inspirował mnie do stosowania innych technik gry.

Zrobiłem nawet ślepy test na moim znajomym perkusiście. Godzinkę przed jego przyjściem nagrałem 2 z wybranych zestawów i puściłem mu je zadając pytanie który z nich jest akustyczny a który jest elektroniczny. Dodam, że nie pokazywałem mu Rolanda który w tym czasie grzecznie stał w pomieszczeniu studia. Nie czując podstępu z ręką na sercu przyznał, że oba zestawy są na bank zestawami akustycznymi. To chyba świadczy o tym jak dobrymi próbkami dysponuje TD-20X i jak wiernie można je odegrać.

Czy w takim razie Roland TD-20KX ma jakieś wady? Tak, nie jest zestawem akustycznym :) A tak naprawdę to, że jest tak dobrym elektronicznym setem to jego duża zaleta a nie wada. Jest dzięki temu mega uniwersalny i praktycznie nieograniczony.
No, ale jak z tymi wadami tak naprawdę, zapytacie. Faktycznie było parę rzeczy które zmieniłbym, poprawił i które z pewnością w przyszłości w nowszych modelach zostaną skorygowane przez fachowców z Rolanda.
Moim skromnym zdaniem moduł powinien być wykonany z metalowej obudowy. Jest najdelikatniejszą częścią całego setu. Mam obawy czy wykorzystany plastik jest w stanie pokonać trudy długiej trasy koncertowej i częstego przemieszczania sprzętu.
Brak złącza USB do przesyłania informacji z i do komputera to ewidentne przespanie panującego obecnie standardu. Moduł mógłby posiadać nowszy, kolorowy wyświetlacz. Bez tego w sumie nie różni się niczym wielkim od mojego starego modułu Rolanda TD-8 sprzed dobrych 6 lat.

Mogłyby wreszcie powstać pady które nie potrzebują kabla łączącego z modułem. Na dzień dzisiejszy transmisje bezprzewodowe są tak mocno rozpowszechnione, że z pewnością Roland byłby w stanie wykonać coś takiego, ale najwidoczniej jest to wciąż pieśń przyszłości.
Jest jedna zasadnicza wada tego sprzętu. CENA!!! TD-20KX kosztuje blisko 25 tysięcy złotych. To naprawdę kupa forsy dla muzyka, nawet zawodowego. Cena jest daleka od polskich realiów, miejmy nadzieję, że realia w Polsce zmienią się w niedalekiej przyszłości.


PODSUMOWANIE

Czy coś jeszcze? Chyba, nie. ROLAND TD-20KX jest naprawdę wolny od wad. Jest to niewątpliwie instrument topowy, któremu konkurencja długo jeszcze nie dorówna. Jest to instrument wielce inspirujący, solidny i z pewnością nie jest zabawką. Komu go polecę? Właściwie to każdemu perkusiście, ale realnie rzecz biorąc, polecam z pewnością profesjonalistą, z pewnością studiom nagraniowym, jest to wspaniałe narzędzie które zaoszczędzi czasu i pracy przy nagraniach.

Na koniec polecam zajrzeć na serwis youtube gdzie znajdziecie całe mnóstwo próbek jak ten zestaw elektroniczny brzmi i sprawdza się w akcji. W szczególności polecam mistrza a zarazem jednego z głównych endorserów elektronicznych zestawów Rolanda , czyli pana Johnny'ego Rabb’a. Ja tymczasem udam się w kierunku mojej skarbonki świnki by wrzucić parę złotych na przyszły zakup ROLANDA TD-20KX. Pa!

STRONA PRODUKTU:http://www.rolandpolska.pl/TD-20KX
http://www.roland.com/products/en/TD-20KX/

CZYTAJ ARTYKUŁ:http://www.infomusic.pl/artykul/view/27513,td-20kx

Pytania i komentarze odnośnie sprzętu

reklama
Copyright © INFOMUSIC 2017
Szanowny Czytelniku
 
 
Aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać Ci coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na lepsze dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Poufność danych jest dla INFOMUSIC.PL niezwykle ważna i chcemy, aby każdy użytkownik portalu wiedział, w jaki sposób je przetwarzamy. Dlatego sporządziliśmy Politykę prywatności, która opisuje sposób ochrony i przetwarzania Twoich danych osobowych. 
 
 
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować Cię o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich będzie się to odbywało po dniu 25 maja 2018 roku. Poniżej znajdziesz podstawowe informacje na ten temat.
 
Kto jest administratorem Twoich danych osobowych?
 
Administratorem, czyli podmiotem decydującym o tym, jak będą wykorzystywane Twoje dane osobowe, jest INFOMUSIC. Rejestr firm: INFOMUSIC z siedzibą w Gdańsku przy ul. Zielona 20/14  80-746 Gdańsk, Nr ewidencyjny: 112588, Numer VAT: NIP PL 584 2259505, REGON 192 886 210.  Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w naszej Polityce prywatności 
 
 
Jakie dane są przetwarzane ?
 
Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, w tym stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności udostępnianych przez INFOMUSIC,w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez nas oraz naszych Zaufanych Partnerów.
 
Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych osobowych?
Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych osobowych w celu świadczenia usług, w tym dopasowywania ich do Twoich zainteresowań, analizowania ich i doskonalania oraz zapewniania ich bezpieczeństwa jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie. Taką podstawą prawną dla pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. 
 
Komu udostepniamy Twoje dane osobowe?
 
Twoje dane mogą być udostępniane w ramach grupy portali INFOMUSIC.PL. Zgodnie z obowiązującym prawem Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie, np. agencjom marketingowym, podwykonawcom naszych usług oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa np. sądom lub organom ścigania – oczywiście tylko gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną. 
 
Pełna treść w polityce prywatności
 
Gdzie przechowujemy Twoje dane?
Zebrane dane osobowe przechowujemy na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego („EOG”), ale mogą one być także przesyłane do kraju spoza tego obszaru i tam przetwarzane. 

 
Jakie masz prawa?
 
Prawo dostępu do danych:  
W każdej chwili masz prawo zażądać informacji o tym, które Twoje dane osobowe przechowujemy. Aby to zrobić, skontaktuj się z INFOMUSIC.PL– otrzymasz te informacje pocztą e-mail. 
 
Prawo do poprawiania danych: 
Masz prawo zażądać poprawienia swoich danych osobowych, jeśli są one niepoprawne, a także do uzupełnienia niekompletnych danych.  Jeśli masz konto w INFOMUSIC.PL lub konto portalach grupy INFOMUSIC.PL, możesz edytować swoje dane osobowe na stronie swojego konta. 
 
Szczegółowe informacje dotyczące Twoich praw znajdują się w Polityce prywatności 
 
Dlatego też proszę naciśnij przycisk „ZGADZAM SIĘ, PRZEJDŹ DO SERWISU" lub klikając na symbol "X" w górnym rogu tego oka, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych zbieranych w ramach korzystania przez ze mnie z Usług  INFOMUSIC, w tym ze stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności, udostępnianych zarówno w wersji "desktop", jak i "mobile", w tym także zbieranych w tzw. plikach cookies przez nas i naszych Zaufanych Partnerów, w celach marketingowych (w tym na ich analizowanie i profilowanie w celach marketingowych). Wyrażenie zgody jest dobrowolne i możesz ją w dowolnym momencie wycofać.
 
Pełny regulamin i Polityka prywatności znajduje sie pod poniższym linkiem. Prosimy o zapoznanie się z dokumentem. https://www.infomusic.pl/page/rodo 
 
Zgadzam się, przejdź do serwisu Nie teraz