TEST: Diril Cymbals
Bardzo poważna alternatywa dla dużo droższych producentów Autor: Paweł Ostrowski • 9 lipca 2018![](/img/artykuly/950w/diril-cymbals-50409.webp?1683754314)
![](/img/autorzy/MC45MDU4MTQwMCAxNDkyMTcwMDU4.png?1492170058)
Przetestowaliśmy kilkanaście egzemplarzy talerzy firmy Diril. Jeden z użyczonych nam zestawów obfitował w blachy o ciemnym i subtelnym brzmieniu i charakterystyce około-jazzowej, natomiast drugi składał się z dużo głośniejszych instrumentów, dedykowanych zdecydowanie mocniejszym gatunkom muzycznym.
Aby sprawdzić użyteczność talerzy - i określić ich uniwersalność - połączyliśmy finalnie otrzymane serie w jeden zestaw. Uzyskany w teście efekt brzmieniowy ilustruje materiał filmowy.
Zobacz test video Diril Cymbals:
Przebieg testu
Zaczęliśmy od prezentacji brzmienia poszczególnych instrumentów, którą wykonała dla nas Magda. Test przeprowadziliśmy w warunkach domowych, mocno sterylnych, za to później nadeszła próba w sytuacji bojowej - wykorzystanie Dirili podczas koncertu klubowego, promującego płytę Mariusza Węgłowskiego "Mówię Wam".
Wykaz instrumentów użytych w teście
Zestaw 1 (prezentacja wykonana przez Magdę):
- 18" Ocean China
- 22" Silk Ride
- 18" Shehrazad Crash
- 10" Raw Splash
- 18" Hammer XL Crash
- 18" Primitive Crash
- 15" Shehrazad Hihat
Zestaw 2 (prezentacja wykonana przez Magdę):
- 18" Special Crash
- 21" Raw Bell Ride
- 19" Raw Bell Crash
- 14" Cooper Hihat
W końcu przyszedł czas na skonfigurowanie zestawu koncertowego, w skład którego wchodziły (ten zestaw przetestował Paweł):
- 15" Shehrazad Hihat
- 21" Raw Bell Ride
- 19” Raw Bell Crash
- 18" Hammer XL Crash
- 18" Shehrazad Crash
- 10" Raw Splash
- 18" Ocean China
- 22" Silk Ride
- 18" Primitive Crash
Nasze wrażenia z testu
Talerze Diril to instrumenty, które potrafią oczarować. Wykonane solidnie i estetycznie, sposobem wykończenia niczym nie odbiegają od znanych nam modeli topowych producentów talerzy. Ładnie komponujący się logotyp wydaje się sam w sobie nadawać instrumentom indywidualnego charakteru i wizualnej spójności marki Diril, która wcale nie odbiega od spójności brzmieniowej instrumentów, skonfigurowanych w zestaw.
Diril 22" Silk Ride
Naszym faworytem okazał się 22" Silk Ride - niezwykle delikatny brzmieniowo i szeroki dynamicznie, z piękną "mgiełką" rozpościerającą się już od najlżejszego uderzenia.
Diril 18" Hammer XL Crash
Równie mocno urzekły nas: 18" Hammer XL Crash (piękne, okrągłe eksplodujące brzmienie o niezwykłej czułości artykulacyjnej), 19" Raw Bell Crash (jaśniejszy od Hammera ale pięknie dźwięczny z równie potężnym atakiem), 10" Raw Splash (surowy ale bardzo skuteczny i charakterny).
Uniwersalne i brzmiące nie mniej szlachetnie Dirile to: 15" Sherezad Hihat, 18" Special oraz Primitive Crash, 18" Ocean China. W cięższym - choć nie tylko - graniu - doskonale spiszą się również: 21" Raw Bell Ride oraz 14" Cooper Hihat.
Podsumowując, możemy śmiało powiedzieć, że instrumenty Diril są bardzo poważną alternatywą dla dużo droższych producentów, działających na rynku o wiele dłużej. Świetna jakość wykonania i spójność brzmieniowa instrumentów to coś, co od razu wzbudza zaufanie. Bardzo szlachetne brzmienie, mocno zróżnicowane pomiędzy poszczególnymi seriami Dirili, to gwarancja tego, że niemal każdy znajdzie dla siebie odpowiedni zestaw czyneli.
Zestaw do testów dostarczyło:
www.slaskiecentrumperkusyjne.pl