

DrumLink - wspólne dziecko Rolanda i Drum Workshop
Było to na początku lat 80. Stawiałem wówczas pierwsze kroki w muzykowaniu. Oczywiście gitara była dla mnie instrumentem number one, ale miałem też ciągoty do bębnów. Graliśmy wówczas w domu kultury na warszawskim Żoliborzu. Mieliśmy tam do dyspozycji perkusję Polmuza, z taką perłową okładziną, którą stopniowo obrywaliśmy jako materiał na kostki. Któregoś razu zaproponowałem pani dyrektor, że dopieścimy te bębny. No i tak cały zestaw wylądował u mnie w mieszkaniu. Oczywiście o żadnym dopieszczaniu nie było mowy, było za to dużo hałasu. Jak się domyślacie, sąsiedzi nie byli zachwyceni i dwukrotnie dali temu wyraz, wzywając policję. Przepraszam, milicję. O reakcji mojej mamy nie wspomnę...
Ale dlaczego właściwie o tym piszę (mam nadzieję, że Was nie zanudziłem tą przypowieścią)? Ano dlatego, że niespełnionym marzeniem była wówczas perkusja elektroniczna, na której można by było łoić, nie niepokojąc okolicznych mieszkańców. Owszem, istniały już wówczas takie instrumenty, ale widywało się je raczej na teledyskach, jeśli już. Zresztą to nie były jeszcze czasy samplingu, więc generowane barwy były czysto elektroniczne. Puuum, puuum. Dziś świat wygląda zupełnie inaczej, a „bezgłośna” perkusja brzmi, jak prawdziwa, akustyczna.
Jednym z producentów takich urządzeń jest firma Roland. Właśnie dotarła do nas informacja o tym, że we współpracy z uznanym wytwórcą bębnów akustycznych Drum Workshop (DW) opracowała system bezprzewodowego wyzwalania dźwięków DrumLink. Jest on kompatybilny z modułami V71, TD-50X oraz TD-27, a także samplującym padem SPD-SX PRO Rolanda i wirtualną perkusją DW Soundworks.
Dwa główne elementy systemu DrumLink to bezprzewodowy adapter wyzwalający WT-10 oraz koncentrator DH-10. Zadaniem pierwszego jest konwertowanie analogowych sygnałów wyzwalających z padów perkusyjnych Rolanda, a także akustycznych triggerów na sygnały bezprzewodowe. Może współpracować z padami z pojedynczym bądź podwójnym triggerem, tym samym umożliwiając podłączenie dwóch padów do jednego urządzenia. Jest też przystosowany do współpracy z padami talerzy hi-hatu z podwójnymi wyjściami wyzwalającymi. WT-10 można zamocować na statywie perkusyjnym przy użyciu regulowanego uchwytu.
Drugi z komponentów DrumLink zbiera sygnały z maksymalnie 15 adapterów WT-10, po czym transmituje je do modułu dźwiękowego albo komputera, do czego służy złącze USB-C. Dodatkowe wyjście TRS MIDI daje mu możliwość sterowania urządzeniami „rozumiejącymi” dane MIDI i komunikaty CC.
Decydując się na zakup systemu DrumLink, warto rozważyć dokupienie zestawu talerzy Roland 4CY-4WT-01 DrumLink Cymbal Pack. Pady te gwarantują autentyczne wrażenia z gry i reakcję. Pakiet zawiera trzy pady crash/ride CY-16R-T, jeden pad VH-10 V-Hi-Hat oraz cztery adaptery WT-10.